Obecnie stałam się nauczycielką swoich dzieci, ponieważ rozpoczęliśmy w tym roku szkolnym edukację domową. W międzyczasie próbuję się przebranżowić, ale na razie priorytetem jest wejście w rytm ED i niespalenie się na egzaminach.
Mój problem polega, wciąż, na tym, że potrzebuję pracy z domu, ale takiej, w której sama będę mogła ustalić swój czas pracy. Zdecydowałam się dołączyć do WAkademii, ponieważ warsztaty sprzedażowe były bardzo dobre, nienachalne, merytoryczne i jako odbiorca nie czułam się zmuszana do zakupu kursu 😀 Dla kogoś, kto zna już pewne narzędzia, albo ma jakiekolwiek pojęcie o biznesie online, te treści były na pewno bardzo pomocne i wyjaśniały wiele zagadnień. Dzięki czemu, po samodzielnym ich zgłębieniu, mógłby w zasadzie próbować swoich sił jako WA. Ja nie miałam tego czasu, ani żadnego pojęcia o wielu kwestiach, dlatego zdecydowałam się dołączyć do WAkademii 🙂
Kończę program z ogromną wdzięcznością, ale trochę z niedosytem, który wynika z mojego braku czasu, albo słabej jego organizacji. Ale wiem już, co muszę zrobić, mam mapę z legendą i instrukcją nawigowania 🙂 WAkademia prowadzi krok po kroku od uświadomienia sobie swoich mocnych stron, talentów, zasobów, poprzez meandry różnego rodzaju zadań, które wykonuje wirtualna asystentka, badanie grupy docelowej, do stworzenia sylwetki swojego klienta idealnego i oferty, którą śmiało może mu przedstawić. Konstrukcja kursu jest przejrzysta, spójna i bogata w szczegóły. Więc tylko zasiąść przed monitorem i czerpać :). A potem wdrażać. Polecam WAkademię matkom, które nie chcą wracać na etat, bo ich obecność przy dzieciach jest dla nich ważna. Tego typu szkolenia powinny odbywać się w PUPach 😀