|

Podsumowanie pierwszego roku prowadzenia własnego biznesu

Wiesz, że nigdy nie robiłam podsumowania roku? Bo po co? Jeszcze do niedawna pracowałam na etacie i dryfowałam z prądem, nie biorąc odpowiedzialności za swoje życie.

Rok 2020 zmienił w nim wiele.

Jaki był dla mnie rok 2020? Podsumowanie pierwszego roku własnego biznesu.

Kiedy się dłużej zastanowiłam nad tym pytaniem, doszłam do przewrotnego wniosku, że wbrew pozorom rok 2020 to był dla mnie dobry rok.

Pomimo turbulencji, lęków, dziwnej i trudnej sytuacji w kraju, mogę stwierdzić, że osiągnęłam swój mały sukces.

To rok zmiany, pełen wyzwań, wychodzenia poza strefę komfortu, spełniania marzeń i doskonalenia siebie.

podsumowanie

Za co mogę być wdzięczna w 2020 roku?

Mam naturę osoby, dla której szklanka jest zazwyczaj do połowy pusta. Często jest mi trudno dostrzec dobre strony i pozytywne rzeczy, które mnie spotykają. Jednak po głębszym zastanowieniu, stwierdzam, że mam wiele powodów do wdzięczności.

Jestem zdrowa, mam fantastyczne dzieci i męża, który jest moją opoką. Poznałam w tym roku mnóstwo cudownych ludzi, którzy są dla mnie wzorem i inspiracją do dalszego działania.

Nie muszę co rano wstawać z myślą, że oto znów czeka mnie 8 godzin w znienawidzonej pracy w urzędzie. Pracuję owszem ciężko, ale na własnych zasadach.

Co osiągnęłam w 2020 roku?

Ten rok rozpoczynałam sfrustrowana pracą na etacie. Miałam dość skisłej atmosfery urzędu, nielubianych zadań i tego, że nic, ale to nic, nie zależy ode mnie.

Dzięki mojej fantastycznej klientce, a jednocześnie mentorce, która zawsze we mnie wierzyła i dała mi szansę rozwinąć skrzydła, zdecydowałam o zwieszeniu urzędniczej kariery i spróbowaniu się z własną działalnością.

Mimo tego, że zarejestrowałam swoją firmę dosłownie 4 dni po ogłoszeniu w Polsce pandemicznego lockdownu, zdołałam rozwinąć ją, pracując w domu z czterolatkiem i 1,5 – rocznym brzdącem, który nawet jeszcze nie mówił po polsku.

Zrealizowałam swoje cele finansowe i mam świetnych klientów, z którymi dobrze mi się współpracuje.

Zadbałam też o swój rozwój, przepracowując wiele z moich przekonań, by uwierzyć, że ja też mogę odnieść sukces.

Jakie cele i marzenia zrealizowałam?

Moim celem było uczynienie z wirtualnej asysty zajęcia, które pozwoli mi się z niego utrzymać, a następnie zarabiać wystarczająco dużo, by móc realizować swoje marzenia. I ten cel właściwie osiągnęłam.

Mam pełny portfel klientów, a przychody z firmy spokojnie wystarczają, by opłacić aktualne koszty prowadzenia działalności, żyć, odkładać i sprawiać sobie przyjemności, na które do tej pory nie nie mogłam sobie pozwolić.

Jakie marzenia zrealizowałam w tym roku?

  • wyjechałam z rodziną na zagraniczne wakacje,
  • kupiłam wreszcie markowe perfumy,
  • sprawiłam sobie automatyczny ekspres do kawy,
  • odłożyłam pewną sumę pieniędzy,
  • pracuję w domu.

Podsumowanie

Oczywiście, żeby nie było tak sielankowo, jest wiele spraw, które mi po prostu nie wyszły lub mogły pójść dużo lepiej. W tym roku jednak nauczona doświadczeniem podejdę bardziej strategicznie do planowania swoich celów. Wierzę, że rok 2021 będzie równie, a może nawet bardziej udany dla mnie niż ten poprzedni.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *